Uchfalmy fszystko!
Źródło screenshotu: YouTube
|
Bardzo podoba mi się zapał legislacyjny prezydenta. Bronisław Komorowski w kilka dni ogarnia problemy, z którymi nie potrafił poradzić sobie przez ostatnie 5 lat. Korzystajmy z tego!
Mam kilka wniosków, może się załapią. Na decyzję dotyczącą referendum w sprawie JOW-ów wystarczyły prezydentowi raptem dwa dni od pierwszej tury wyborów. Cymesik! Pozostałe problemy, zwłaszcza dotyczące rodzin, ogarniemy w tydzień. Szmat czasu!
1. Nowy zasiłek macierzyński – genialny pomysł! Po tysiączku miesięcznie przez roczek i uzbiera się na trip do Grecji dla całej rodziny. Ale… może dałoby się, żeby prawo działało wstecz, co? Ten jeden raz. Bo ja mam cztery córki i w sumie fajnie by było mieć po 12 tysięcy PLN-ów na każdą. Bo wiesz, Panie Prezydent, Baleary są spoko i #pojechałbym. 🙂 Do tej pory żeby dostać „becikowe”, musiałem dostarczyć stertę zaświadczeń, jaki to ja jestem biedny i potrzebujący. A teraz ot tak tysiączek dla każdego. Super, jesteś Midasem! 😀 Załatwmy to w najbliższy poniedziałek.
2. We wtorek ogarnijmy temat przedszkoli. Za każdym dzieckiem idzie dotacja przedszkolna, co nie? Dostają ją i przedszkola państwowe, i przedszkola prywatne, nieco ponad 1200 zł miesięcznie na dziecko. Fajny szmal, nie pogardziłbym. Ale przedszkola prywatne biorą często dodatkowo drugie tyle z naszych kieszeni w formie czesnego. Spoko – mogą, to biorą, ich prawo. Ale powiedz, powiedz czemu tak dużo, skoro czasami dają niewiele więcej od tego, co przedszkola państwowe? Tylko nie mów, że mam „zmienić pracę albo wziąć kredyt”. Nie sugeruj też przeniesienia córek do przedszkola państwowego, bo to odpada w przedbiegach. Tam i tak idą głównie dzieci samotnych matek bitych przez mężów (tu masz zagwozdkę logiczną, ale może Twoi doradcy pomogą Ci ją rozwikłać – mnie się nie udało).
3. Na środę proponuję Kartę Dużej Rodziny. No super sprawa! Mamy już w pytę tych fajnych błyskotek z W.Kruk (10% zniżki), a mi brakuje trzeciej ręki na zegarki (5% zniżki). Znamy też wszystkie smaki francuskich serów pleśniowych z Almy (5% zniżki). Czego nam brakuje? Kasy na pieluchy, kaszki, słoiczki, ubranka, wózki, zabawki, bilety komunikacyjne, paliwo do dużego auta (no bo duża rodzina)… Wspominałem o przedszkolach prywatnych? Zniżka na pociągi też jest OK, ale żeby ją mieć, muszę zawsze mieć ze sobą kogoś z rodziny. Czyli jadąc samemu koleją do pracy już nie jestem ojcem dużej rodziny. Ciekawe…
4. Jest jeszcze sprawa wakacji. W zasadzie to jako duża rodzina nie mamy za bardzo gdzie wyjechać, chyba że na wieś po znajomości lub pod namiot, na dziko. Ale dzieci od dawna nie widziały morza, bo ceny w sezonie zabijają. O górach nawet nie wspominam. Dałoby się dorzucić parę groszy jakiejś dotacji urlopowej, czy coś? Nie, nie przysługuje mi zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, bo nie pracuję na etacie, tylko mam działalność gospodarczą. Jak większość moich znajomych. W czwartek przed II turą to przyklepiemy, ok?
5. Na piąteczek zostawiłbym jakiś lajcik. Może temat 6-latków w szkołach? Tak, wiem – te miliony podpisów ludzi, którzy woleliby mieć wybór czy posyłać swoje sześcioletnie dziecko do pierwszej klasy, czy zostawić je w zerówce, poszły się mielić. Ale gdybyś na dwa dni przed wyborami wyskoczył, Prezydent, z propozycją choćby referendum w tej sprawie, to pozyskałbyś z milion głosów, ot tak! Hmm?
6. W sobotę to już nic nie ogłosisz, bo będzie cisza wyborcza (WTF??? Naprawdę jej potrzebujemy, żeby przemyśleć swój wybór? Nad czym się tu zastanawiać?!). Może więc odpocznij? Zapraszam do mnie na grilla. Ogarniemy jakąś kiełbaskę, karkówkę czy drób, no bo lubisz dziabnąć mięsko, najlepiej takie, które ucieka i można je upolować, he he. 😉 Piwko też się znajdzie, bo kupiłem nieco więcej w promocji. Jak zwykle, zresztą, bo taniej… Ty weź słodkie. Nasze dzieci lubią mambę, my z żoną coś czekoladowego. Będzie fajnie!
7. A w niedzielę, 24 maja, zrobię jajecznicę i pójdziemy zagłosować! 😀
Jak dla mnie, to wybory prezydenckie mogłby być co tydzień. Tyle spraw byśmy ogarnęli między weekendami!
Marcin Perfuński